o magicznych wilkach
Najlepsze RPG o wilkach - Zapraszamy!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum o magicznych wilkach Strona Główna
->
Samotnicy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Początek...
----------------
INFORMACJA
Zapisy do Watahy Nocy
Zapisy do Watahy Czarnej Perły
Zapisy do Watahy Burzy
Zapisy do Watahy Miłości
Szkoła dla nastolatków
Miejsca...
----------------
Jeziora
Miejsce dla zakochanych
Pustynia
Lasy
Morze
Polana
Rzeki
Góry
Samotnicy
Park Miłości
Ogrody
Wielka Noc
Bagna
Urwiska
Cmentarz
~~~~Inne~~~~
----------------
Coś na zły humor ;]
Wasze strony www...
Rozrywka
Artystyka
Jeszcze inne
Podaj Łapkę!
ShoutBox
Czas
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Śro 10:50, 31 Sty 2018
Temat postu: nie
nawet wtedy, gdy wierzyl, ze towarzyszaca Hawthorne'owi kobieta jest Gini. Nawet wtedy nie przestal pracowac... Jak mogl dopuscic sie takiej nikczemnosci?Oto, czym sie stalem, pomyslal i poczul obrzydzenie, wrecz nienawisc do siebie.
Skaleczyl sie w reke. Wzial gleboki oddech, zeby sie troche uspokoic, potem jeszcze jeden. Lodowate powietrze przynioslo mu ulge. Podniosl obolala reke i spojrzal na zegarek. Bylo po pierwszej.
Z niedowierzaniem jeszcze raz przyjrzal sie wskazowkom. Po pierwszej, a Gini jeszcze nie wrocila...
Rzucil sie w wir goraczkowych, szalenczych poszukiwan. Pojechal na prawie opustoszaly dworzec Paddingtpedicure ursynowi zaczal wypytywac bagazowych, kasjerow i pasazerow, ktorzy chcieli sie na chwile zatrzymac. Ostatni pociag z Oksfordu przyjechal punktualnie, ponad godzine temu. Pascal nie mogl pozbyc sie przekonania, ze Gini w nim byla. Zaczal przeszukiwac dworzec, zagladajac we wszystkie zakamarki i biegajac z jednego peronu na drugi.
Wreszcie zrozumial, ze wszystkie te proby sa zalosnie glupie. Wrocil do St John's Wood, jadac o wiele za szybko, i wpadl do domu. Jego aparaty fotograficzne nadal tu byly, podobnie jak kubek po kawie, lecz Gini nie bylo. Pobiegl na gore, na dol i znowu na pietro. Zorientowal sie, ze willa po drugiej stronie ogrodu znowu jest pusta, lecz nie zrobilo to na nim zadnego wrazenia. Zaluzje w tamtym pokoju na parterze byly opuszczone, caly dom pograzony w ciemnosci.
Zbiegl na dol, zostawiajac caly swoj cenny sprzet na gorze. Nie chcial patrzec na aparaty ani ich dotykac. Przystanal w holu, szybko lapiac powietrze. Swiatla nadal nie bylo, telefpedicure ursynownie dzialal.
Nagle w jego umysle narodzila sie nowa pewnosc - Gini musiala wrocic. Jest teraz w Londynie, ale pojechala do domu w Hampstead albo do swojego mieszkania w Islington. Nabazgral na kartce malo zrozumiala wiadomosc, zostawil ja w widocznym miejscu i wybiegl z domu.
Pojechal najpierw do Hampstead, a potem do Islington, skad zaraz znowu wrocil do Hampstead.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin